środa, 4 lutego 2015

Bargello - drugie podejście

Jakiś czas temu uszyłam kolejne bargello.

 Starałam się bardzo, gdyż miał to być prezent ślubny dla bardzo bliskiej memu serce młodej damy. Wiem, że  ona i jej mąż kochają  morze i piaszczyste , słoneczne plaże.
Zainspirowana
 - wybrałam kolory.

Cięłam, zszywałam, cięłam...........Aż wyszło tego 2464 kawałeczówi! Tak, tak - prawie 2,5 tys!

Oczywiście są sposoby zszywania  ułatwiające życie  ( po prostu zszywa się ze sobą  paski a nie poszczególne kwadraciki  )           ale jednak   :))

Bargello  ma 44 kolumny a każda kolumna składa się z  56 rzędów to jak nic  2464. Nie licząc pasków dookoła .....


Układałam....i  układałam........


......... miało być morsko i piaszczyście...

az wyszło :




 "Potworek" ma wymiar  2 m 20 cm   na   2 m 40 cm i nie był łatwy do sfotografowania.

Młodym bardzo się podoba . 

 I o to właśnie chodziło :)))



     
 

5 komentarzy:

  1. No i kolejne cudo, nie znam się na patchworku ale od zawsze mnie zachwycał i ogromnie mi się podoba ta technika, narzuta jest wspaniała, słoneczna, myślę ze efekt został w 100% osiągnięty i nie dziwię się że młodym się podobało bo nie mogło być inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu cudeńko stworzyłaś. Oczu od tych fal nie mogę oderwać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pełna podziwu dla Ciebie. To dzieło, trudno oderwać wzrok. Podziwiam twoją cierpliwość. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu :) Bargello na medal! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń