Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ach to moje szycie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ach to moje szycie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 stycznia 2017

Stolik



Moja nowa maszyna do szycia otrzymała nowy stolik powiększający pole pracy.









 Janome Sky Line 3.  Już oswojona, obłaskawiona a teraz wspaniała, grzeczna i posłuszna.

Stolik zrobił osobiście mój mąż Krzysztof . Zdolniacha z niego niesamowity. Sam wykombinował z czego i jak to zrobić. Rysował, wycinał, szlifował, sklejał….. Efekt  jest wspaniały. 








Mam dużo miejsca na manewrowanie materiałem, mam dodatkową półeczkę choćby na nożyczki.
 W każdym razie widzę, gdzie one są. Dzyndzol mają piekny – prawda ? A jaką cudną poduszeczkę mają  szpilki ! Kto zna takie dzyndzone i poduszeczki, to wie czyja to robótka

 Krzysia dawno temu podarowała mi te cudeńka i proszę, jak pasują kolorystycznie.
 




Na razie pikuję. Pikuję. Pikuję……
 Tu poglądowo - bez stolika




A tu już ze stolikiem . Taka  różnica.







I jeszcze aplikuję….. He,he, – znaczy, aplikacje do poduszek przyszywam.









 W końcu mogę myśleć o jakiejś kolejnej pracy  wykorzystując technikę  confetti. Stolik bardzo to ułatwi.

Tak się jakoś na zdjęciach nieco  domu załapało, więc , co tam, zaprezentuję mój kącik.






 Dodam, że do "sesji" zdjęciowej  zostało tu  posprzątane :)))))

poniedziałek, 19 września 2016

.....to widać, to proste - jesień......



Z  tym moim nic nie szyciem, to tak trochę nie do końca prawda.

 Uszyłam kolejne poduszki.
Tu również wystąpiła literka  K, ale jest w nowej odsłonie.



Na  „M” miałam pomysł, by kojarzyła się   z kwiatuszkiem, margerytką.










 A tak poza tym :
                               .....po astrach, po ostach, to widać, to proste - jesień , jesień już.....


Jesienna słodycz…… pychota!    Codziennie świeża dostawa od producenta  
 czyli prosto z krzaka.
Pogoda  jest wymarzona, od dwóch tygodni cały czas świeci słońce.
Niestety – wiejska  sielanka dobiega końca.



środa, 11 maja 2016

Muffinek i prezenty



Muffinek rośnie. Jak na drożdżach.  


Kwiatki też rosną. 



Może nie   jak na drożdżach, bo to akurat miejsce psich spacerów, a nie  wszyscy sprzątają po swoich psach - niestety.
Gdzie by nie rosły  - uwielbiam kolor mniszków .
Dziś  zostały skoszone. No cóż... taki żywot mniszka. Krótki, ale za to jaki piękny.
Szczególnie piękny jako tło dla moich piesków.

Maj to miesiąc  ślubów a więc i prezentów. Ja przygotowałam takie oto poduszki :





Z inicjałami pary młodej :  K  i E

Poduchy są duże  :55X55 cm, uszyte z bawełny 100% w kolorze takim,jak na pierwszym zdjęciu. Wykorzystałam do tego zasłonę kupioną  w Ikei. Kolor jest bardzo neutralny i będzie pasował do każdego wnętrza.
Ocieplina to włóknina igłowana kupiona w Pasmaszu . Doskonała do takich pikowanek, bo wszystko jest fajnie wypukłe.

Używam jej do robienia podkładek pod talerze i wszędzie tam, gdzie robię gęste pikowanie. Na poduszeczkę dla dziecka  nie polecam, bo jest trochę  za sztywna.

Wkład uszyłam z bawełnianej satyny i wypełniłam silikonowym  puchem (kuleczkami ? – takim czymś do wypełnianie poduszek) kupionym w sklepie  Dapiro w Białymstoku.

Projekt i wykonanie moje osobiste.
 Zrobiłam je w ramach prezentu ślubnego dla mojego wspaniałego bratanka i jego  żony. Podobały  się .

 Nieskromnie powiem, że mnie też się podobają.

sobota, 21 marca 2015

Podkładki pod talerze



Pikowanie to coś, co  mi się podoba i co bardzo lubię robić. 


 


Wystarczyło trafić na bloga Wiesi Pawłowskiej, żeby dalej już poszło ……Te zawijasy, muszelki, kamyki i wiele innych wzorków…. 

Podglądałam , zaglądałam        np. tu

                                                      i tu


Zaczęłam trenować .


 Najpierw ołówek , papier i okropne bazgroły



 Następnie już odważnie – po materiale. To oczywiście spieralne mazaki, sprawdzone od lat na „Kołderkach za jeden uśmiech”,


Teraz już tylko maszyna, dobra igła - ja użyłam  igły  Schmetz  do hafciarek, nici dobrane kolorem i  jazda...........

Prawa strona



 Z lewej strony juz coś widać

  



Narysowałam tylko pióra dookoła, a środek wypikował się sam wg. zasady :" Co mi w duszy gra ":)))

 I tak powstały moje pierwsze podkładki pod talerze . Wymiar 30X45  cm


Podkładka nr 1





Podkładka nr 2
 


Szczegóły :






Ponieważ wsiąkłam chyba na dobre w to pikowanie, więc w planach mam następne podkładki i bieżnik na mój nowy stół do pokoju.