niedziela, 27 stycznia 2013

c.d.n




To będzie jeden z największych projektów jakie zrobiłam. Z całą pewnością najbardziej czasochłonny. 

             Efekt ostateczny nadal nie jest mi znany. Okazuje się, że poprawki mogę wnosić w każdej chwili, więc korzystam z tego  i nie trzymam się żadnego szkicu.

Rozpoczęło się szycie, cięcie, szycie…… Ach ,  i jeszcze mierzenie.

Potrzebowałam kąta prostego. Dużego kąta prostego.
Przydała się : podłoga, taśma  malarska , ekierka, linijka , i deska.


 Ułożyłam pozszywaną, kolorową pasiastą płachtę w kącie. Zaczęłam mierzenie i rysowanie pasów o  zaplanowanych szerokościach. Te paski maja być równe i  utrzymywać kąt prosty na całej długości.
Tego się najbardziej obawiałam . Czy się uda ?
 Dla pewności każdy pasek mierzyłam linijką i rysowałam



Ponumerowałam kolumny na górze każdego paska i na dole. To ważny szczegół, gdyż później będę zszywać  całą porysowaną płachtę w rękaw.  Kolumny  muszą się ze sobą spotlkać Rzędy same się ponumerowały, bo każdy otrzymał napis ze swoją szerokością.

Paski cięłam  na piechotę     czyli nożyczkami .

Tu już widać, co z tego będzie a tu niżej


..... wiadomo, kto i dlaczego  żywotnie tym się intereuje.
W trakcie szycia robię dość dokładną dokumentację foto, więc  niedługo zamieszczę tutorial jak uszyłam swoje  B A R G E L L O !!!!    hahahahah

2 komentarze:

  1. super!!!!!! z tutorialu cieszę się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu robótka zapowiada się pięknie, a przy takich pomocnikach praca "pali się w łapkach".

    OdpowiedzUsuń