Gdybym umiała malować  
,to malowałabym jak…
…
…
Nie wiem jak, bo nie umiem malować. A może  umiem ,ale nigdy nie próbowałam? Ale gdym
umiała, czyżbym o tym nie wiedziała?  
      Szyć umiem. Tak
przynajmniej o sobie myślę.      A  gdyby malować szyciem lub szyć malując?
Czy to możliwe? 
Mało tego – Ania prowadzi szkołę, w której można się tego
nauczyć. O tu    Szkoła
     Ania uczy  niezwykłych
rzeczy!  Spotkanie w  „Szkole patchworku” to niezapomniane
przeżycie. 
Pierwsze  oczarowanie to sama
Ania. Osoba niezwykle ciepła, miła, skromna. Dla mnie – wzór mistrza. A jest
mistrzynią, oj , jest! 
Niecodziennym  jest
spotkaniem  ze sztuką, tym bardziej cenię
możliwość podziwiania z bliska, a dokładnie – możliwość macania, dokładnego
oglądania  znanych mi z netu prac Ani.
Jak ona to wypikowała, jakich nici użyła, jak rozbieliła w jednym miejscu a jak
przyciemniła w innym? Jak uszyła – powtarzam – uszyła (!) mgłę ???
  Dowiedziałam się
wielu, wielu bardzo ciekawych rzeczy. Miałam też możliwość sprawdzenia , jak
działa  Juki TL 2000 QVP – Long Arm.  Pikowanie 
przy pomocy tej maszyny, to słowo daje – bajka. Coś niesamowitego.
Maszyna po prostu płynie po „kanapce’ a pikowanie to raczej rysowanie nićmi.    
Można narysować wszystko, co tylko
podpowiada wyobraźnia - maszyna jest 
posłuszna. Sama też przytnie nitki, żeby się nie bawić w jedna z
najmniej lubianych czynności.
 Z pewnością jeszcze
nie raz  wybiorę się do Szkoły  Ani.
   A to moja praca
A to jest obraz , którym się inspirowałam. Znalazłam w necie, ale nie znam autora.
Podobny? Może podobny, może całkiem nie?
Moja praca bardzo mi się podoba . Technika confetti  daje wspaniałe możliwości. Pewnie jeszcze coś  "namaluję".


 
Wygląda super :)
OdpowiedzUsuńsuper!! marzy mi się confetti ale się boję bo ja nie mam żadnej wyobraźni :( koniecznie przynieś na spotkanie pokazać i poopowiadasz jak było. Najbliższe 7.03 :)
OdpowiedzUsuńBasiu! przepiękny obraz. Nie wiedziałam, że można tak "malować". Cudo :)
OdpowiedzUsuńBasia! Byłaś!? Byłaś u Ani!? Ajjj... super! Pięknie namalowałaś szyjąc i pięknie uszyłaś malując! Pozdrawiam Basiu!
OdpowiedzUsuńDla mnie Basiu - to Ty jesteś mistrzynią! Świadczy o tym również i ta praca. Koniecznie pochwal się nią na spotkaniu:)
OdpowiedzUsuńBasiu obraz rewelacja. Z wrażenia szczęka mi opadła do samej ziemi, a ząbki latają jak motylki na wiosnę. Nie miałam pojęcia, że można szyć takie dzieła sztuki. Podziwiam i przyłączam się do prośby Małgosi.
OdpowiedzUsuńBasieńko,"malujesz" SUPER . Cudownie bawisz się ze ścinkami - piękną łąkę wyczarowałaś ... i te maki ( uwielbiam polne maki ). Zresztą Twoje dzieła to są arcydzieła, wszystko mi się podoba ... wszystko !
OdpowiedzUsuńBuziaki ... Zosia
WOW!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle... JAK??! wygląda niesamowicie, koniecznie muszę zobaczyć, jak Was odwiedzę, bo trudno mi w to uwierzyć!
OdpowiedzUsuńDS
O, jak fajnie, że "znowu" Cię znalazłam!!!!!!! Wpiszę Twojego bloga w ulubione:) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńO, jak fajnie, że "znowu" Cię znalazłam!!!!!!! Wpiszę Twojego bloga w ulubione:) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJoasiu - ja też się cieszę :)) Ja podglądam Twoje prace bardzo regularnie .
OdpowiedzUsuń