Hyrna – to pierwsza chusta wg.tego znanego wzoru,którą robię
Wzorek i opis do niego znalazłam tu. Dziewczyny fantastycznie
wszystko opisały, bez ich doświadczenia
byłoby mi znacznie trudniej .
Pokonałam
już wzór koronki z podwójnym narzutem i lecę teraz bardzo łatwiutką część .
Nie mogę się doczekać,
kiedy dotrę do wzoru końcowego.
A dlaczego ?
Otóż nie
spodziewałam się,że ta chusta to taka
TOTALNA NUDA! Nic się nie dzieje. Bez końca powtarzanie tego samego motywu.
Koronka z podwójnymi
narzutami jest ładna, ale...... Wymaga
nieustannego skupienia przy monotonnym powtarzaniu tych samych 4 oczek : dwa razem , jedno prawe ,podwójny narzut, jedno prawe , dwa razem . I
tak ciągle i ciągle i ciągle……. Szczególnie
wymagająca jest strona lewa. Chodzi o to,by jeden narzut przerobić
na lewo a drugi na prawo. Niby
wzór jak wzór, ale… jedna pomyłka i -
niestety- prucie oczko po oczku. Lub - o
wiele szybszy sposób – całości. Naprawa tego wzoru nie jest możliwa. Jeszcze
całe szczecie , jeśli błąd zauważy się w
miarę szybko. Mnie przydarzyło się
prucie całości po przerobieniu
ok. 100 rzędów. Prułam też oczko po
oczku dwa rzędy mając ponad 100 oczek w rzędzie.
Teraz jestem w przenudnej
części ale za to tak łatwej ,że
można prowadzić ożywiona konwersacje i
każda pomyłka zaraz jest zauważalna. Co ważniejsze – bardzo łatwa do
naprawienia. Bo cóż za problem, jeśli brak narzutu w poprzednim rzędzie?
Podnoszę nitkę z rzędu niżej i mam narzut. Oczywiście sprawdzam, czy nie
zgubiłam jakiegoś oczka i czy to tylko błąd w mechanicznym powtarzaniu
Moją chustę robię na
drutach nr 3, Nitka cieniutka bo to Drops
lace . Chusta z pewnością mocno się rozciągnie przy blokowaniu, ale obserwuje
,ile zużywam nici. Uważam ,że mało
i dlatego postanowiłam ją powiększyć.
Rzędy 12-19 przerobiłam 7 razy ( 5 w oryginale). Zobaczymy, co z tego będzie, bo
również zwiększę ilość przerobień rzędów
70-71 do 10 razy.
Wiem jedno – każda
następna chusta Hyrna będzie mi się kojarzyła z tą pierwszą ,a ta ,niezmiennie
z pobytem na wsi. Pogoda jest cudowna – dla plażowiczów. Ja bardzo źle się czuje w upały i dlatego schowałam się do naszego
barakowozu. Tu mam wszystko czego mi trzeba.
Tu to znaczy TU
W słuchawkach śpiewa Morcheeba, , psiaki gdzieś się
porozkładały w cieniu, obiad przygotowany, tylko podgrzać. W lodówce czeka zimne piwo .
Dobrze mi ….
Ciekawa jestem końcowego efektu. Ja nie mam cierpliwości do czytania wzorów. A piwka to się chyba razem napijemy, Lecę po swoje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też z piwkiem tu zajrzałam, zimnym limonkowym.
OdpowiedzUsuńFajnie tam masz, wcale się nie dziwię, że uciekasz z miasta, ale tęsknię już ;)
oj Twoje chusty Basiu to rewelacyjne dzieła :)
OdpowiedzUsuńAle za to jaką piękną chustę będziesz miała... Cudny wzór.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, jak moje chusty kojarzą mi się z czymś miłym :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ach jak Ci zazdroszczę, u mnie "wakacje w domu", więc kierat na pełnych obrotach. Chusta piękna, ale czekam na Twoją wersję "out of darkness".
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektu końcowego w Twoim wydaniu! Mam nadzieję na pomacanie ;)
OdpowiedzUsuńJak ja czytam chusta, to zaraz widzę ogrom pracy, a jeszcze taki wzór na który trzeba uważać...podziwiam i serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitam! Razem z kilkoma znajomymi chciałyśmy spotkać się na babskich plotkach z kreatywnymi kobietami z Białegostoku.
OdpowiedzUsuńJeżeli jest Pani zainteresowana wszystkie szczegóły są na http://bialystokreatywny.blogspot.com/