Pikowanie to coś, co
mi się podoba i co bardzo lubię robić.
Wystarczyło trafić na bloga Wiesi Pawłowskiej, żeby dalej
już poszło ……Te zawijasy, muszelki, kamyki i wiele innych wzorków….
Zaczęłam trenować .
Najpierw ołówek , papier i okropne bazgroły
Następnie już odważnie – po materiale. To oczywiście spieralne mazaki, sprawdzone od lat na „Kołderkach za jeden uśmiech”,
Teraz już tylko maszyna, dobra igła - ja użyłam igły Schmetz do hafciarek, nici dobrane kolorem i jazda...........
Prawa strona
Z lewej strony juz coś widać
Narysowałam tylko pióra dookoła, a środek wypikował się sam wg. zasady :" Co mi w duszy gra ":)))
I tak powstały moje pierwsze podkładki pod talerze . Wymiar 30X45 cm
Podkładka nr 1
Podkładka nr 2
Szczegóły :
Piękne esyfloresy!
OdpowiedzUsuńPo prostu piękne pikowanki, takie dopracowane, dokładne! Za sprawą Wiesi chyba już wszyscy pikują :) Czekam na kolejne odsłony :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamila
Pikowanki prześliczne, pięknie Ci to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńło matko szpulko. Następna zadżumiona.
OdpowiedzUsuńaa.. zazdroszczę talentu w rysowaniu :) Piękne podkładki!
UsuńOj tak ! wsiąkłam na dobre w pikowanie :)))
Usuń