Muffinek rośnie. Jak na drożdżach.
Kwiatki też rosną.
Może nie jak na drożdżach, bo to akurat miejsce psich
spacerów, a nie wszyscy sprzątają po
swoich psach - niestety.
Gdzie by nie rosły - uwielbiam
kolor mniszków .
Dziś zostały skoszone. No cóż... taki żywot
mniszka. Krótki, ale za to jaki piękny.
Szczególnie piękny jako tło dla moich piesków.
Maj to miesiąc ślubów
a więc i prezentów. Ja przygotowałam takie oto poduszki :
Z inicjałami pary młodej :
K i E
Poduchy są duże
:55X55 cm, uszyte z bawełny 100% w kolorze takim,jak na pierwszym
zdjęciu. Wykorzystałam do tego zasłonę kupioną
w Ikei. Kolor jest bardzo neutralny i będzie pasował do każdego wnętrza.
Ocieplina to włóknina igłowana kupiona w Pasmaszu .
Doskonała do takich pikowanek, bo wszystko jest fajnie wypukłe.
Używam jej do robienia podkładek pod talerze i wszędzie tam,
gdzie robię gęste pikowanie. Na poduszeczkę dla dziecka nie polecam, bo jest trochę za sztywna.
Wkład uszyłam z bawełnianej satyny i wypełniłam
silikonowym puchem (kuleczkami ? – takim
czymś do wypełnianie poduszek) kupionym w sklepie Dapiro w Białymstoku.
Projekt i wykonanie moje osobiste.
Zrobiłam je w ramach
prezentu ślubnego dla mojego wspaniałego bratanka i jego żony. Podobały się .
Nieskromnie powiem, że mnie też się
podobają.
Mnie się też te poduszki podobają. Baaaaardzo.
OdpowiedzUsuńPiękny i wyjątkowy prezent!
OdpowiedzUsuńna żywo powalają naprawdę :) ta precyzja i maleńkie wzory :)
OdpowiedzUsuńPsiunio prześliczny, czekałam na kolejne zdjęcia! Poduchami już się zachwycałam:) Taki zindywidualizowany prezent, własnoręcznie i z taką precyzją wykonany, to fantastyczna rzecz. Pomysł wspaniały:) Basiu - gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńBasiu nie wiem co mam podziwiać: słodkiego Mufinka, czy przecudnej urody poduszki. Oczy mi biegają z góry do dołu posta same cudeńka. Pozdrawiam Małgosia
OdpowiedzUsuńBasiu, poproszę o bardziej aktualne zdjęcie Mufinka. Jest przepiękny...a na ostatnim spacerze wyglądał już jakby bardziej dorosły.
OdpowiedzUsuńA poduchy ??? Zachwycające!! Twoje "złote-rączki.pl" potrafią zrobić po prostu CUDA. Ewa i Julka :)